Bielsko-Biała wyczekuje Beskidzkiej Drogi Integracyjnej

S52 – Beskidzka Droga Integracyjna – to trasa z Bielska-Białej do drogi krajowej nr 7 w Głogoczowie, która po nowym śladzie zapewni płynne połączenia z takimi miastami jak Kęty, Andrychów, Wadowice czy Kalwaria Zebrzydowska. Trasa będzie liczyła 61 kilometrów długości.

Chociaż do wybudowania Beskidzkiej Drogi Integracyjnej jeszcze daleko, władze Bielska-Białej już teraz widzą wiele pozytywów, które przyniesie dla ich regionu zakończenie tej inwestycji.

Bielsko-Biała zainteresowana BDI

Rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej Tomasz Ficoń informuje, że miasto z dużym zainteresowaniem obserwuje działania związane z planowaną budową Beskidzkiej Drogi Integracyjnej, głównie przez pryzmat łatwiejszego połączenia z Krakowem.

– To inwestycja długo wyczekiwana, która w istotny sposób wpłynie na poprawę komunikacji w naszym regionie. Szczególnie istotny z naszego punktu widzenia będzie odcinek przebiegający w granicach administracyjnych miasta. Realizacja tej trasy umożliwi wprowadzenie istotnych zmian w układzie komunikacyjnym, przede wszystkim poprzez odciążenie głównych dróg wlotowych do miasta – ulic Wyzwolenia i Witosa (z kierunku gmin Wilamowice i Kozy) oraz ul. Krakowskiej, będącej fragmentem drogi krajowej nr 52 – wymienia przedstawiciel ratusza.

Dodaje, że budowa Beskidzkiej Drogi Integracyjnej to ważne przedsięwzięcie, które znacząco poprawi dostępność komunikacyjną Bielska-Białej – zarówno w wymiarze regionalnym, jak i ogólnopolskim.

Głównie dlatego, że nowa trasa przejmie znaczą część ruchu tranzytowego i dojazdowego, który obecnie obciąża ulice miasta – zwłaszcza wspomniane ul. Wyzwolenia i Witosa.

– To inwestycja, która nie tylko zwiększy komfort podróżowania, ale także wpłynie na poprawę bezpieczeństwa na drogach oraz skróci czas przejazdu między ważnymi punktami regionu – przekonuje Ficoń.

Krótsza jazda i większy komfort mieszkańców

Zyskają również sami mieszkańcy miasta, którzy otrzymają lepszy dostęp do drogi ekspresowej, dzięki czemu codzienny dojazd do pracy, szkoły lub innych miejsc w regionie będzie szybszy.

– Odciążenie najbardziej uczęszczanych ulic – takich jak Wyzwolenia, Witosa czy Krakowska – pozwoli również na poprawę jakości życia w tych częściach miasta poprzez redukcję hałasu, emisji spalin oraz zwiększenie bezpieczeństwa pieszych – uważa rzecznik.

Tomasz Ficoń zakłada, że czas przejazdu między Bielskiem-Białą i kluczowymi punktami na trasie – przede wszystkim Krakowem – ulegnie wyraźnemu skróceniu. Gównie wynika to z faktu, że odległości między węzłami na BDI będą wynosić kilkanaście kilometrów a droga będzie poprowadzona jako trasa klasy ekspresowej, co wpłynie na płynność ruchu.

– Zamiast obecnych, często zatłoczonych i narażonych na opóźnienia tras lokalnych, kierowcy będą mieli do dyspozycji szybką i bezpieczną alternatywę – podsumowuje.

BDI to jednak nie wszystko

Władze Bielska-Białej nie patrzą jednak na miasto przez pryzmat jednej inwestycji, nawet tak znaczącej jak Beskidzka Droga Integracyjna. Rzecznik urzędu miasta przekonuje, że dla Bielska-Białej w nadchodzących latach kluczowa będzie budowa Północnej Śródmiejskiej Obwodnicy, która zapewni lepszą komunikację pomiędzy wschodnią i zachodnią częścią miasta.

– Jest to priorytetowe zadanie, którego realizacja umożliwi sprawne przemieszczanie się wewnątrz miasta, jednocześnie odciążając centrum z nadmiernego ruchu samochodowego – tłumaczy.

Dodaje, że istotnym faktem jest to, iż planowana obwodnica będzie połączona z drugim ważnym przedsięwzięciem infrastrukturalnym - Centrum Przesiadkowym - które stanie się nowoczesnym węzłem komunikacyjnym łączącym transport drogowy, kolejowy i autobusowy.